Teksty zapleczowe stanowią kwintesencję współczesnego pozycjonowania strony. Z powodu swojej popularności, zlecenia na teksty zapleczowe pojawiają się na rynku bardzo często, jednak nie każde z nich jest takie samo. O tym, jak powinno wyglądać tworzenie tekstów zapleczowych i jakie wymagania znacznie przekraczają ramy tej jakości, warto wiedzieć już na samym początku przygody z copywritingiem. Przyswajając te informacje, początkujący copywriterzy uniknąć mogą sytuacji, w której realizować będą zlecenia o zawyżonej wartości merytorycznej, przekraczającej wymagania dla tekstów zapleczowych. W trakcie tworzenia tekstów w jakości zapleczowej należy zadbać o pewne elementy, ale nie jest dobrym pomysłem siadanie do realizacji bez wiedzy o tym, czym różnią się one od tekstów tematycznych. 

Po co powstają zaplecza pozycjonerskie?

Tematyczne strony zapleczowe to bardzo silny oręż w walce o jak najlepszą pozycję witryny w wynikach wyszukiwania. W idealnym świecie oczywiście o pozycji tej decydowałyby obiektywne przesłanki, jednak świadomość tego, że wyższa pozycja ma się nijak do wartości treści, czy nawet faktycznego zainteresowania zawartością strony, jest kluczowa dla zrozumienia tego, czym są teksty zapleczowe i dlaczego za pisanie tekstów w tej jakości sporo się na rynku płaci. 

W tekstach zapleczowych najczęściej występuje więcej niż tylko jedno słowo kluczowe, dlatego też w przeciwieństwie do precli, nie są to z zasady krótkie treści. O ile zatem precel może mieć tysiąc znaków (choć w praktyce taka objętość to nawet w przypadku precla za mało), to w tekstach zapleczowych długość takiego wpisu blogowego zaczyna się od dwóch tysięcy znaków ze spacjami i w ostatnim czasie znacznie się wydłuża. Teksty zapleczowe muszą charakteryzować się wartościową treścią (co nie oznacza specjalistycznej wiedzy), ale też w tej jakości nie ma już miejsca na lanie wody. Treść taka musi nie tylko przykuć uwagę i zaspokajać potrzeby czytelnika, ale też zatrzymać go na stronie na odpowiednio długi czas. Tego typu treści powinny więc być napisane językiem przyjaznym dla odbiorców i zawierać tak istotne szczegóły jak akapity, chwytliwy tytuł, właściwie określone nagłówki. Dobrze widziane będą – choć nie przez czytelników – treści o clickbaitowych tytułach, zapewniające większą klikalność pozycjonowanej stronie. Ważne są także proporcje – gotowy tekst powinien mieć w każdej części podobną liczbę znaków. Wyjątek stanowi wstęp i zakończenie, które mogą być krótkie, ale treściwe. Dobrze, jeśli główna część fraz kluczowych nie występuje w leadzie, ale czasem sytuacji takiej nie da się uniknąć. 

W trakcie tworzenia tekstów zapleczowych warto o tych elementach pamiętać, aby uniknąć zwrotu do poprawy i dostarczyć, już za pierwszym razem, tekst idealnie dopasowany do strony docelowej. Warto wiedzieć na początku, czy klient zainteresowany jest bardziej tekstami zapleczowymi z elementami ofertowymi, czy bardziej wpisami typowo blogowymi. Witryna internetowa z zakładką „prezentacja naszej oferty” wymaga bowiem innego podejścia niż tworzenie hurtowych wpisów, istotnych w procesie tworzenia linkbuilding. To, co wymagane jest w obu przypadkach, to przynajmniej podstawowy research, który pozwoli stworzyć zaplecza pozycjonerskie z przekierowaniem największego ruchu na pozycjonowaną stronę. Właśnie po to bowiem powstają zaplecza SEO – aby zapewnić dla właściwej witryny, najlepsze wyniki.

Jak pisać teksty zapleczowe pod kątem SEO?

Ciekawa treść, kilka podstawowych informacji na dany temat, dobrze umiejscowione frazy kluczowe i odpowiednia struktura to przepis na wartościowy tekst zapleczowy. Teoretycznie wydaje się zatem, że nie ma nic prostszego, niż zarabiać na tworzeniu tekstów zapleczowych. To jednak tylko teoria. 

Aby zrozumieć, jakie znaczenie dla pozycjonowanej strony ma dobre (lub złe) zaplecze, uświadomić sobie trzeba, że zapewnienie właściwej treści to sedno content marketingu. Co więcej, choć obsługa bezosobowa, optymalizacja i automatyzacja w SEO mają ogromne znaczenie, to wartość napisanej przyjaznym językiem treści, dziś jest nie do przecenienia. Nie da się bowiem wygenerować tekstu, który idealnie odwzoruje to, czego można spodziewać się od doświadczonych copywriterów. Maszynie narzucić można poprawną strukturę nagłówków, właściwą ilość fraz kluczowych i odpowiednie ich rozłożenie w całej długości tekstu, czy nawet wygenerowanie ich na potrzeby treści, nie można jednak wymagać od niej, że będzie myślała (i pisała), jak człowiek. Wręcz przeciwnie. Kilka eksperymentów w tym zakresie jasno obrazuje, jak bardzo wartościową pracę wykonują copywriterzy.

Forma artykułu blogowego (zawierającego co najmniej kilka przydatnych informacji) i poprawność językowa to minimum, które jest niezbędne, aby napisać tekst zapleczowy na przyzwoitym poziomie. Przyzwoitym, to znaczy takim, który polubią nie tylko czytelnicy, ale też algorytmy wyszukiwarki. To ważna informacja dla wszystkich osób, które zaczynają swoją przygodę z pisaniem tekstów SEO, gdyż teksty blogowe, choć niewątpliwie coraz częściej mają być wartościowe dla czytających, powinny umożliwiać efektywny link building i wzbogacać pozycjonowaną stronę nie tylko o treść, ale też o skuteczny element strategii służącej podnoszeniu pozycji w wynikach wyszukiwania.  Co to oznacza w praktyce? Dosłownie tyle, że o ile konkretna osoba, w trakcie lektury, pozyskiwać będzie cenną wiedzę, o tyle algorytmy Google odnajdywać będą na pozycjonowanej witrynie konkretne zdania, z konkretnymi frazami kluczowymi, linkami w formie anchorów i ciekawymi nagłówkami, które zapewnią stronie lepszą widoczność w sieci. 

Całkiem sporo tych elementów, o których musisz pamiętać, przygotowując dobry tekst zapleczowy. Informacje i fakty przedstawione w ciekawy sposób, zawsze nadadzą stronie docelowej większą wartość i zapewnią zapleczom pozycjonerskim właściwą rangę.  Dysponując odpowiednimi zapleczami SEO, istnieje bowiem duża szansa na zapewnienie witrynie największego ruchu, a więc na urzeczywistnienie idei tego, czym jest pozycjonowanie.